Gary Chang, bo o nim mowa, spędził pół roku, pracując nad projektem, w którym kluczową rolę miało pełnić semantyczne odwrócenie, a mianowicie to nie projektant miał przemieszczać się z pokoju do pokoju, a konkretne strefy mieszkaniowe przemieszczają się za niego.
Sednem projektu są przesuwne ściany skupione wokół jednej przestrzeni. Przesuwanie poszczególnych ścianek odsłania kolejne przestrzenie, co przy niewielkim metrażu wnętrza jest dogodnym rozwiązaniem. Jedna przestrzeń jest osią, w oparciu o którą zaledwie kilkoma ruchami można „przejść” do zupełnie innego pomieszczenia – sypialni, kuchni, pralni, pokoju dziennego.
Takie rozwiązania pozwalają na wykreowanie dodatkowej przestrzeni, która w 7-milionowym mieście jest niezwykle pożądana.
źródło fotografii:
http://cubeme.com/blog/