Wydrukuj tę stronę

A na dachu Metropolitan Museum of Modern Art...

na dachu na dachu Tomás Saraceno

Argentyński artysta, Tomás Saraceno, po raz pierwszy stworzył dzieło na taką skalę.

Na dachu Metropolitan Museum of Modern Art w Stanach Zjednoczonych znalazła się konstrukcja jego autorstwa o nazwie „Cloud City”. Zadaniem tej specyficznej instalacji było przybliżenie nieba odwiedzającym muzeum. Jest ona bowiem pewnego rodzaju „przedłużeniem” sal wystawowych. Pełni też rolę ciekawego miejsca obserwacyjnego – z dachu Metropolitan Museum rozciąga się bowiem bardzo „nowojorska” w swym wyrazie, perspektywa.

Forma dzieła z założenia jest powiązana z naturą, a autor wcale się nie wypiera inspiracji chemią, biologią czy fizyką. Elementy składowe przypominają komórki bądź też pierwiastki. Są ze sobą połączone i wspólnie budują mały, niezależny organizm. Dosłownie i w przenośni żyje on swoim życiem, ponieważ ściany pojedynczych komórek zrobione są ze szkła i powierzchni odbijających niczym lustro. Poprzez taki zabieg następuje multiplikacja blasku słońca, ruchu chmur, a to daje nam wrażenie, ze struktura się zmienia, że jest w ciągłym ruchu.

Projekt ma jeszcze jedno zadanie, tym razem bardziej społeczne. Ma sprowokować odwiedzających do chwili refleksji i pochylenia się nad pędem świata, w którym żyjemy, ma uświadomić nam ograniczenia, które życie, praca i my sami sobie narzucamy. Poprzez niewielką formę modułów, przy jednoczesnej możliwości korzystania z nich przez kilka osób, zwraca uwagę na ważność interakcji międzyludzkich. Dla niego człowiek jest podstawową jednostką.

[fot. via: designboom]

Masz pytanie/komentarz?


Twoje pytanie zostało wysłane.

Twój komentarz został wysłany.

Artykuły powiązane