Biurowiec ochrzczono mianem „Cube & Tube”. Zarówno „cube” jak i „tube” stały się motywami przewodnimi tego projektu. Budynek przybrał formę sześcianu, który z założenia nie jest bryłą dynamiczną. To, co jest od razu widoczne i co ma być wyróżnikiem budynku, to elewacja, która nie jest jednolita i spokojna. Fasada przypomina mozaikę lub puzzle złożone z różnej wielkości kwadratów. Są to od strony funkcjonalnej zarówno okna jak i otwarte części tarasów. Te ostatnie autorzy projektu zdecydowali się umieścić nie tylko dlatego, by powierzchnię ścian frontowych uczynić jeszcze bardziej urozmaiconą, ale też z przyczyn zdecydowanie bardziej banalnych – z tarasów rozciągają się piękne widoki.
Wracając jednak do wnętrza - naszą uwagę skupiają z pewnością przecinające je korytarze biegnące na przestrzał. Pełnią funkcje ciągów komunikacyjnych, miejsc widokowych a także atrium doświetlającego znajdujące się w głębi pomieszczenia światłem dziennym. Idąc dalej tym tropem odnajdujemy w organizacji wnętrza tego specyficznego biurowca podobny niepokój, który gości na fasadzie. Jego dziewięć kondygnacji stworzonych jest z podobnych, geometrycznych, wprawionych w wyczuwalny niepokój pomieszczeń i przestrzeni tworzących jednak zorganizowaną i ujarzmioną siatkę.
Wielość okien i ich różnorodność czyni wnętrza jasnymi i przestronnymi. Ich kwadratowe formy są powielane w płaszczyznach sufitów i ścian co daje złudzenie dodatkowej wielowymiarowości. Wprowadza też ruch i niepokój, który próbują zniwelować jasne, neutralne kolory wnętrz i posadzek. W nich także odbijają się okna tworząc swoje własne zwielokrotnienia, co pogłębia wrażenie, że mamy do czynienia z budynkiem pełnym gwaru i ruchu.
Pewnym kontrastem do budynku ma być w przyszłości ujarzmione i zorganizowane otoczenie, pełne drzew i zieleni.
[fot. via: designboom]