Skąd taka nazwa?
Jego bazę stanowi masywna forma nieco przypominająca połówkę orzecha ziemnego wystającą z ziemi. Daje ona stabilne umiejscowienie stolika na podłożu a jednocześnie nie wymaga dodatkowego wsparcia czy obciążenia. Z bazy wychodzi pionowo, niczym łodyga, noga stolika. Pnąc się ku górze przecina okrągły blat i lekko zakrzywiona kończy się nieco powyżej tegoż blatu. Stolik oglądany z boku bardziej przypomina fasolkę lub nutę ale nie to jest istotnie. Najważniejsze jest nowatorskie podejście do tematu z pozoru banalnego i stworzenie nowego standardu dla stolików ogrodowych. Ich forma nie musi już być geometryczna i powtarzalna. Dzięki zleceniodawcy tego pomysłu, włoskiej fabryce mebli „Driade” i otwartości umysłu projektanta, powstał stolik prosty, ładny, niebanalny będący odpowiedzią na hasła powrotu do natury i organiczności.
Okazuje się jednak, że taka interpretacja zarówno etymologii nazwy projektu jak i przesłanek ekologicznych i organicznych, które się same nasuwają jest niepełna, a może nawet nieco błędna… Inspiracją dla bazy stolika były bowiem osobliwe pachołki drogowe projektu Enzo Mari, które zdobiąc ulice Mediolanu są bardzo skutecznym przeciwnikiem dla szukających wszędzie miejsc parkingowych turystów czy lokalnych niesfornych kierowców.
[fot. via: designboom]