Boom na mieszkania…
W Polsce rynek najmu nie cieszy się tak dużym powodzeniem jak w odniesieniu do całego europejskiego rynku. Z najnowszych danych CBRE wynika, że w Polsce mieszkanie na rynku prywatnym wynajmuje co dwudziesta piąta osoba (25 proc.), podczas gdy w Europie – już blisko co trzecia (31 proc.). Wzrost w skali kontynentu jest szczególnie wyraźny, bo jeszcze 10 lat temu z najmu prywatnego korzystało 26 proc. Europejczyków.1 Wiele jednak wskazuje na wzrost rynku najmu instytucjonalnego – choć obecnie ten sektor stanowi jedynie 1 proc. całego rynku najmu, to coraz częściej słyszy się o dużych inwestorach, decydują się na zakup mieszkań „hurtem”. W styczniu br. było głośno o szwedzkiej firmie, która przejęła trzy duże inwestycje mieszkaniowe, obejmujące blisko 650 mieszkań, 11 lokali usługowych oraz blisko 600 miejsc parkingowych za ponad 380 milionów złotych.2 Za inwestowaniem w mieszkania przemawia wiele korzyści – niesłabnący popyt, rosnące ceny oraz fakt, że przy kupnie pod wynajem inwestycja spłaca się praktycznie sama, bo rata kredytu często zaledwie nieznacznie przekracza wysokość opłaty za wynajem.
… i na domki letniskowe
Z drugiej strony wybuch pandemii COVID-19 uwypuklił inne interesujące zjawisko – wzrost zainteresowania działkami budowlanymi, ogródkami działkowymi czy małymi domkami jednorodzinnymi. To druga z opcji, często atrakcyjniejsza dla tych, którzy zaczęli mieć dość wielkomiejskiego zgiełku, odnaleźli się w pracy zdalnej i mają możliwość funkcjonowania w tym trybie. Badanie, przeprowadzone dla sieci marketów budowlanych Castorama, pokazuje, że jesienią ubiegłego roku o własnej działce rekreacyjnej marzyło aż 63% dorosłych mieszkańców miast, a do marca 2021 liczba ta urosła do 75%. Z najnowszego badania wynika również, że 84 % Polaków chciałoby mieć na własność niewielki dom poza miastem.3
Alternatywa inwestycyjna – kupno domku pod wynajem
Kupno domku czy działki pod budowę wcale nie musi jednak wiązać się z planami osiedlenia się, ale może – podobnie jak w przypadku kupna mieszkania w mieście – być elementem mądrego planu inwestycyjnego. Dawid Jakubowski, prezes zarządu spółki BJPDI, odpowiedzialnej za osiedle domków jednorodzinnych NOKK Houses na Mazurach, tłumaczy, że taka inwestycja nie ustępuje opłacalnością inwestycjom w miejską „mieszkaniówkę”. – Zamysł od samego początku był jasny. Chcieliśmy wybudować osiedle domków zaprojektowanych w taki sposób, by nie były jedynie letniskowymi daczami do pomieszkiwania w czasie wakacji czy urlopu, a jednocześnie, by miały potencjał pod kątem najmu. Tak jak o domkach letniskowych czy działkach poza miastem często mówi się, że są „przedłużeniem” mieszkania czy apartamentu, tak my uważamy, że inwestycja w „domek” może być rozsądną i przystępną alternatywną dla mieszkań w mieście, kupowanych pod wynajem. Widzimy duże zainteresowanie formułą „kup i wynajmij” i doskonale je rozumiemy – przekonuje.
Więcej informacji: nokkhouses.pl