Z analizy GUS wynika, że pomimo mniej pesymistycznej niż przed miesiącem prognozy sytuacji finansowej utrzymują się negatywne diagnozy w zakresie portfela zamówień i bieżącej produkcji budowlano-montażowej na rynku krajowym. Co istotne, zgłaszany jest wzrost opóźnień płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe. W mojej ocenie to znacząco wpływa na koniunkturę w branży, wydłużając jednocześnie czas budowania. Tym samym oddziałuje na wzrost cen robót budowlano-montażowych, a to zamyka koło dalszego wzrostu inflacji i intensyfikację działań zmierzających ku zachowaniu płynności finansowej. Tym bardziej, że, wracając do publikacji GUS-u, w przedsiębiorstwach wciąż zgłaszane są bariery związane z wysokimi kosztami zatrudnienia, kosztami materiałów oraz ogólną niepewnością sytuacji gospodarczej w kraju. Biorąc powyższe pod uwagę, można prognozować, że musimy jeszcze poczekać na powrót branży budowlanej na stabilną ścieżkę wzrostu. Szacuję, że mniej więcej dopiero za rok, półtora nastąpi powrót do silniejszego rynku.