Ścieżka między północną ścianą czterostanowiskowego garażu a południową ścianą rezydencji prowadzi zarówno właścicieli jak i gości do głównego wejścia do domu. Oś okapu dachu nad wejściem ciągnie się do przeciwległego końca domu, aż do zadaszonego tarasu.

Do pokrycia podłóg południowego tarasu, rozciągniętego na całą długość budynku, wykorzystano materiał pochodzący z recyklingu o nazwie Trex. Odeskowanie nie jest jednak jednolite - w centrum tarasu oddzielono je przy użyciu porcelanowych płyt o wymiarach 1 stopa x 2 stopy pochodzących z Włoch, by oznaczyć miejsce dla basenu i spa. Wspornikowy dach długości 10 stóp osłania taras oraz szyby budynku przed palącym słońcem. Konstrukcja dachu również rozciąga się nad całą południową fasadą rezydencji. Szklane ścianki działowe wyznaczają granicę między przestrzenią wewnątrz i na zewnątrz budynku, jednak w żaden sposób nie wpływają negatywnie na odbiór niesamowitego krajobrazu pustyni i gór otaczających budynek.

Cztery z sześciu szklanych ścian działowych znajdujących się w pokoju dziennym mogą zostać otwarte na taras, kreując w ten sposób bezgraniczną przestrzeń o długości 24 stóp. Ten wydawałoby się mało istotny detal łączy przestrzeń mieszkalną z tą znajdującą się na zewnątrz (taras, basen i spa) tworząc coś w rodzaju zewnętrznego pawilonu. Zewnętrzną część budynku wykończono piaskowanym tynkiem pomalowanym na kolor złamanej bieli (inspiracja z natury, jest to kolor wszechobecnych w okolicy skał), który tworzy wrażenie chłodu i przyjemnego orzeźwienia.

Sciany wewnętrzne i dach wykończono przy użyciu płyt kartonowo-gipsowych pomalowanych na biało, by przygotować tło dla dużej liczby dzieł sztuki będących w posiadaniu właścicieli tego domu. Włoskie płyty porcelanowe o wymiarach 1 stopa x 2 stopy pasują do płyt użytych przy basenie, niemniej istnieje jedna subtelna różnica między nimi: płyty użyte na zewnątrz są wypolerowane do połysku, natomiast płyty zewnętrzne są matowe. Pomieszczenia w całym domu, łącznie z kuchnią, gabinetem i sypialniami, również wykonano we Włoszech.

Pomimo tego, że rezydencję wybudowano w sąsiedztwie innych domów, projektant uwzględnił chęć zachowania prywatności przez jego mieszkańców. Osoba odwiedzająca ten niesamowity budynek ma wrażenie, że znajduje się na pustyni otoczonej znajdującymi się w oddali górami.

Fotografie.: Bill Timmerman

Tłumaczenie z j. angielskiego: Łukasz Sakowski (e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.)