Historia kamienicy Bornbachów na warszawskiej Starówce sięga połowy XV wieku. Początkowo znajdowały się tu budynki gospodarcze, następnie oficyna i spichlerz. Dopiero w XVI wieku przebudowano je na kamienicę mieszkalną. Niemal doszczętnie spalony podczas wojny budynek zrekonstruowano, opierając się na zachowanych szesnastowiecznych fundamentach i murach magistralnych. W tej niezwykłej, przesiąkniętej historią kamienicy znajduje się zaprojektowane przez Piotra Łucyana z Art’Up Interiors poddasze. Przestrzeń, w której czuć ducha przeszłości, która jednak przysporzyła architektowi nie lada trudności!
Zachować ducha przeszłości
W mieszkaniu potrzebny był generalny remont. Założeniem inwestora było jednak zachowanie możliwie wielu historycznych elementów, takich jak odrestaurowany zabytkowy kominek. Architektowi zależało na zatrzymaniu oryginalnej drewnianej podłogi, która nosiła ślady historii. Po wojnie lokale na starówce zostały przydzielone artystom, na poddaszu działała pracownia malarska – plan zakładał zabezpieczenie śladów farb na parkiecie. Stan podłogi na to jednak nie pozwolił – została wymieniona na deskę dębową, bejcowaną na zasadzie prób i błędów, aż do uzyskania pożądanego koloru. Na ścianach, zamiast gładzi, położono tynk tradycyjny. Był to pomysł inwestora – to rozwiązanie zdecydowanie bardziej pasowało do historycznego wnętrza.
Wnętrza z przeszłością w nowym układzie
Wyzwania? Było ich kilka, przede wszystkim skosy – mówi Piotr Łucyan. W przestrzeni o powierzchni 70 m2, dodatkowo ograniczonej skosami, potrzebne były rozwiązania maksymalnie zwiększające funkcjonalność. Przygotowaliśmy aż 7 wersji układu pomieszczeń.
Nieznacznie zmodyfikowano oryginalny rozkład mieszkania. Widna kuchnia zmieniła się w pokój kąpielowy z wolnostojącą wanną, szafką pod umywalkę wyszukaną przez architekta w antykwariacie, podłogą wyłożoną mozaiką (Dunin) ze wzorem plecionki wiedeńskiej i płytkami ściennymi stylizowanymi na klasyczną boazerię drewnianą. Wszystkie te elementy, połączone z nowoczesną ceramiką i armaturą, stworzyły komfortową całość w eklektycznym stylu. W dawnej łazience powstała pojemna garderoba. Kuchnię przeniesiono do salonu i zaaranżowano w formie aneksu. Było to jedno z najtrudniejszych do rozplanowania miejsc – skosy i nierówności ścian bardzo utrudniały zabudowę. Przestrzeń udało się jednak wykorzystać maksymalnie, projektując szafki i miejsca do przechowywania pod samymi skosami. W kuchni króluje minimalizm - zabudowę wykonano z forniru w kolorze orzecha amerykańskiego, a blat z białego spieku.
Skosy w części dziennej zostały też wykorzystane do jako baza do wykonania zabudowy pojemnej szafy
Pomysłem inwestora było dobudowanie antresoli w części salonowej. W wysokim pomieszczeniu udało się w ten sposób wygospodarować dodatkową przestrzeń - powstała głównie z myślą o gościach, ale wyposażona w wygodny rozkładany fotel i bibliotekę służy też jako miejsce do wypoczynku.
Eklektyczny związek nowoczesności ze sztuką
Wnętrza poddasza urządzono w duchu minimalizmu, łącząc tradycję z elementami współczesnymi. Do salonu inwestor wybrał białą sofę ze sklepu Miloo Home, stolik z trawertynu wykonany na zamówienie przez UnCommon Design i dopasował do nich malezyjskie meble z rattanem, tworząc mieszkankę stylów z założenia odległych, ale świetnie się dopełniających. W sypialni znalazło się biurko, pełniące też rolę toaletki, marki Zuvier z salonu 9design i łóżko Scandicsofa. W mieszkaniu pojawiają się liczne akcenty retro, antyki nawiązujące do historycznego charakteru wnętrz, np. rosyjski mosiężny samowar z końca XIX wieku, czy łazienkowa komoda. Uniwersalne wyposażenie stanowi doskonałą bazę dla kolekcji sztuki i dodatków, których doborem zajął się architekt. W salonie wiszą wykonane specjalnie do tego wnętrza obrazy autorstwa Zary Barańskiej, inne płótna zostały kupione na aukcjach. Ceramika to z kolei perełki wyszukane w sklepach z antykami.
Mimo licznych wyzwań, jakich przysporzyła praca z wnętrzami z bogatą przeszłością, architekt jest bardzo zadowolony z uzyskanego efektu. Pracowaliśmy ze zniszczoną i zaniedbaną przestrzenią, w którą tchnęliśmy nowe życie. Udało się stworzyć wnętrze nieoczywiste, zgrabnie łączące historię, sztukę i nowoczesny design – podsumowuje Piotr Łucyan. Cieszę się, że dodane przez nas współczesne elementy harmonijnie wpisują się w tę zabytkową lokalizację. Historyczny rys tego miejsca nabiera nowego charakteru.
Projekt: Piotr Łucyan, Art’Up Interiors
Zdjęcia: Mateusz Kowalik